Krytycy sztuki (fragmenty)
(…) Śląski najlepiej czuje się w projektowaniu plakatów. Jak się wydaje, odpowiada mu formułowanie przekazów graficznych poprzedzone skomplikowanym procesem myślowym, którego finalnym efektem jest znalezienie lapidarnej metafory o mocnej skuteczności w procesie docierania do odbiorców. Nawet gdy ów jaworznicki twórca rezygnuje ze znaków typograficznych — by posłużyć się figuracją — przekształca przedstawianą postać w dwuwymiarowy element, nie pozbawiając jednak wymyślonego przez siebie abstraktu typowej dla danej figury, świetnie uchwyconej ekspresji. Plakat doskonale ilustruje warsztat artystyczny Śląskiego: jego działanie opiera się na wnikliwej obserwacji rzeczywistości, która pozwala mu następnie dokonać syntezy polegającej na odrzuceniu niepotrzebnego detalu i zbudowaniu esencjalnego ekwiwalentu dla rzeczy, czynności lub pojęć.
dr hab. Irma Kozina
(…) artysta, wykorzystując abstrakcję i jej syntetyczność, kieruje nas w głąb naszych własnych umysłów, bo tylko tam, w największej intensywności, odbieramy bodźce wzrokowe i dźwiękowe.
mgr Paulina Stępka
Plakaciści
(…) Uważam, że Sławomir Śląski jest utalentowanym, dobrze wykształconym, ambitnym i pracowitym, poszukującym twórcą. Jego twórczość projektową cechuje trafna, lakoniczna forma wizualna, najczęściej artykułowana przy użyciu środków typograficznych. Celowo rezygnuje z wszelkiej dekoracyjności. Stanowi to rozpoznawalny znak twórczości oryginalnej i dojrzałej, a jednocześnie wpisuje autora w krąg artystów kontynuujących projektowanie graficzne oparte na typokonstrukcyjnej koncepcji. (…) Sławomir Śląski projektowanie graficzne uprawia z pasją. Bierze aktywny udział w życiu artystycznym. Działalność wystawienniczą rozpoczął już jako student, w latach 2003-2017 uczestniczył w kilkudziesięciu wystawach zbiorowych. Były to wystawy środowiskowe, ogólnopolskie oraz międzynarodowe poświęconych sztuce projektowania graficznego. Ponadto w latach 2012-2017 zorganizował 10 wystaw indywidualnych.
prof. Sławomir Iwański
(z recenzji dysertacji)
(…) Prace projektowe kandydata są wzorowo zrealizowane pod względem projektowym i technicznym. Jego prace adresowane są do wszystkich lecz kandydat stawia odbiorcom swoich prac nieco wyższe niż standardowe wymagania. Projektant nie onieśmiela, nie zawstydza lecz zachęca do podejmowania wspólnej zabawy w celu odkrywania przekazu plakatowego. (…) Sławomir Śląski jest zafascynowany swoim zawodem — projektantem gotowym do eksperymentów. Nie obawia się podejmowania ryzyka w poszukiwaniu nowych rozwiązań.
prof. Władysław Pluta
(z recenzji dysertacji)
W kolekcji plakatów Sławomira Śląskiego odnajdujemy ślady wydarzeń, które często sam kreuje. Autorski plakat staje się coraz częściej jedyną możliwością sprawdzenia jego skuteczności w przestrzeni publicznej. Taką koncepcje zaistnienia w świecie plakatu, wybrał świadomy pewnych ograniczeń. Czym są te ograniczenia, budżet na realizacje druku, zasięg działania w mieście Jaworznie, plakat Śląskiego przekracza te rygory w każdej sytuacji potrafi znajdować ambitne rozwiązania natury artystycznej i merytorycznej. Jest twórcą plakatu rozpoznawalnym, ma swój ślad mocnej linii, świadomie zrezygnował z konwencji malarskiego gestu na rzecz ascezy, silnej typografii, mocnego kontrastu: bieli, czerni, żółci. Mocny znak. Ostrość widzenia.
prof. Michał Kliś
Niezliczona ilość zrealizowanych plakatów Sławomira Śląskiego świadczy o stałym zapotrzebowaniu na ten rodzaj komunikacji wizualnej. Poprzez plakat twórca prowadzi inteligentny dialog z odbiorcą. Myśl zamieniona na kompozycję graficzną jest puentą konkretnego tematu. Oszczędna forma podana na prostokącie tła generuje określone treści. Litera jest często głównym tworzywem budowania przekazu graficznego. Przekontrastowana, zmultiplikowana, poddana odpowiedniej obróbce staje się metaforycznym znakiem. Asceza, twórczy minimalizm dający maksimum intelektualnego spełnienia się twórcy pozwalają śmiało wpisać twórczość Sławomira Śląskiego w krąg takich artystów jak Shigeo Fukuda, Lex Drewiński, Władysław Pluta czy bliski artyście Tadeusz Piechura.
prof. Roman Kalarus
Jako grafik projektant plakacista Pan Śląski należy do młodego pokolenia artystów. Jego prace które wielokrotnie oglądałem na wystawach, dają obraz Artysty wyróżniającym się już swoim językiem twórczym. Pan Sławomir – jaworznianin – jest artystą-projektantem, który podchodzi z pasją i twórczym zapałem do zadań przed nim stojących. Blisko współpracujemy od 7 lat również przy projekcie cyklicznym pt. Wernisaż jednej pracy. Jaworznickie muzeum, w którym pracuje, jest jednym ze współorganizatorów tych wystaw. Ostatnia edycja przygotowana przez nas gościła w siedmiu placówkach muzealnych w całej Polsce. Jego projekty zawsze mają szczególne rozwiązania. Angażuje się daleko więcej niż przewiduje jego zakres pracy, to wiem na pewno. Jako pedagog z ponad 30-letnim stażem akademickim jest mi bardzo miło zarekomendować tego dobrze zapowiadającego się młodego artystę, który ma już taki bogaty dorobek.
prof. Adam Pociecha
Choć bywa, że w plakatach Sławomira Śląskiego pojawia się ilustracja, to jednak najważniejsze dla niego są litera i konstrukcja. Sławek, świadomie rezygnując z figuratywnych przedstawień, buduje wizualny przekaz z materii, jaką jest tekst. To litera staje się głównym bohaterem konstruktywistycznych kompozycji. W efekcie doboru takich środków powstaje obraz zarówno przystępny, jak i atrakcyjny dla odbiorcy. Przykładem może tu być plakat „Armstrong” — należący do moich ulubionych — zaprojektowany na wystawę międzynarodowego festiwalu „Jazz w Ruinach”.
dr hab. Tomasz Kipka
To bardzo inspirujące podziwiać plakaty kogoś, kto prezentuje kompletnie inny styl od nas samych. Odmienność jest fascynująca. Plakaty Sławka są precyzyjnie geometryczne, niemal abstrakcyjne i jednocześnie pełne dynamiki. Gdyby Katarzyna Kobro zajmowała się plakatem to pewnie to byłyby właśnie takie prace. Sławek nie boi się formy, wie, że czerń, biel i kolor to zawsze mieszanka piorunująca, która ściąga oko. On wie, jak użyć litery, aby grała w jednej orkiestrze z formą i tłem — czasem to litera jest główną bohaterką. Bardzo lubię patrzeć na te plakaty!
dr Monika Starowicz